Zdzisław
Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:15, 14 Sie 2008 Temat postu: Wydawnictwa o powstaniu w przededniu 90 rocznicy |
|
|
dr Zdzisław Kościański: Wydawnictwa o powstaniu w przededniu 90 rocznicy wybuchu czynu zbrojnego Wielkopolan...
Przełom roku 2007 i 2008 jest niezwykle pomyślny dla wzbogacenia historiografii powstania wielkopolskiego, bowiem ukazały się cenne pozycje zarówno w odniesieniu do biografistyki jak i wiedzy o powstaniu.
Pod koniec 2007 roku ukazał się trzeci tom słownika pod redakcją Bogusława Polaka: „Powstańcy wielkopolscy... Biogramy uczestników Powstania Wielkopolskiego 1918-1919” (Poznań 2007 , ss.276). Komitet Redakcyjny słownika tworzą: prof. dr Bogusława Polaka- przewodniczący, Eligiusz Tomkowiak – sekretarz oraz członkowie: Stefan Barłóg, Marian Kadow, Zdzisław Kościański. Jak napisał Jasnogórski Kapelan Żołnierzy Niepodległości ojciec Eustachy Rakoczy: „Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 oddaje do rąk Czytelników kolejny, trzeci tom opracowania historycznego, jakim jest publikacja Wielkopolscy Powstańcy. Biogramy uczestników Powstania Wielkopolskiego 1918-1919.Historia narodu rozpisana jest pomiędzy kolejne pokolenia. Trzeci tom poświęcony powstańcom wielkopolskim staje się szczególnym dokumentem naszych dziejów opowiedzianych ludzkimi biografiami, losami konkretnych osób. Wydawnictwo zawdzięcza swą wyjątkową wartość owej indywidualizującej perspektywie. Książka ukazuje życiową drogę tych, którzy zapisywali kolejne rozdziały powstańczej epopei. To szczególne źródło wiedzy o przeszłości, niezbyt jeszcze odległej, chociaż minionej bezpowrotnie, bo wśród żyjących nie ma już żadnego z uczestników powstańczego zrywu Wielkopolan. Wzorem tomów poprzednich, ten wyjątkowy słownik biograficzny prezentuje wiele sylwetek powstańczych, wśród których niejeden z czytających odnajdzie życiorys kogoś z rodziny lub osób znajomych. Właśnie takie „zrządzenie pokoleniowo-historyczne" stało się przyczyną powierzenia mi napisania Wstępu do prezentowanego tomu - w nim to bowiem znajduje się biogram mojego dziadka, Piotra Grzeczki (+1955). To on pierwszy mówił mi o Jasnej Górze. Był moim świadkiem wiary, pierwszym nauczycielem historii i patriotyzmu. Ta bezcenna spuścizna, którą mi przekazał, zobowiązuje mnie dzisiaj do wdzięczności...”
W tomie trzecim pięćdziesięciu siedmiu autorów (Adamczewski S. Piotr, Barłóg Anna, Becker Włodzimierz, Bogucki Andrzej, Bonowska-Koppe Maria, Brembor Zenon, Czechowska Kamila, Czerwńiski Bogdan, Duda Anna, Duda Zygmunt, Dziembowski Piotr, Fornalski Antoni, Galczyńska Justyna, Ignaszewska Maria, Insińska-Rak Małgorzata, Jachna Krzysztof, Jóźwiak Zenon, Jurga Marcin, Kaczmarek Adam, Karwat Janusz, Kicman Wojciech, Kościański Zdzisław, Kowalak Czesław, Kręgielski Władysław, Król Marian, Krumrey Ludwik, Łaniecki Sławomir, Majewski Jan, Maruszczak Jakub, Musiała Alicja, Napierała Wacław, Olszewski Wiesław, Perl-Kasprzyk Danuta, Pietrowicz Maciej, Pietrowski Michał, Pilarska Angelika, Polak Bogusław, Polak Michał, Polańska Mariola, Prokopska Ludwika Łucja, Puczkarski Marek, Rakoczy Eustachy ZP, Ruminiecka Maria, Sander Wojciech, Stachecki Piotr, Strzyżewski Wiktor, Śledzikowski Kornel, Śledzikowski Waldemar, Śliwiriski Eugeniusz, Tomkowiak Eligiusz, Tomkowiak Ewelina, Tomkowiak Malwina, Voelkel Zenon, Wawrzyniak Jarosław, Wojcieszak Bogumił, Woroch Maria, Zawadzki Wojciech ) zamieściło 244 biogramy. Słownik ukazał się drukiem dzięki pomocy finansowej: Marszałka Województwa Wielkopolskiego i Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Kolejna książka to „Wspomnienia z powstania wielkopolskiego” (Poznań 2007, ss.316). W ramach Biblioteki Kroniki Miasta Poznania prof. Janusz Karwat przygotował wybór wspomnień uczestników powstania. W książce znalazło się 21 tekstów, w większości niepublikowanych, których autorzy reprezentują różne środowiska i grupy wiekowe Przedstawiają one szerokie spektrum formacji wojskowych i organizacji patriotycznych, których członkowie wykonywali w czasie działań powstańczych i przygotowań do nich w Poznaniu rozmaite funkcje. Są relacje prostych żołnierzy dezerterujących z wojska pruskiego, by formować polskie oddziały strzelców konnych, ułanów, piechoty czy lotników, a nawet wywiadu, ich dowódców w tym także dowodzącego Armią Wielkopolską gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, skautów powstańczych gońców, spiskowców z tajnych organizacji patriotycznych. Zależnie od pełnionych funkcji relacjonowane wydarzenia ujmowane są w szerszym, bardziej ogólnym planie, a obok poszczególne epizody pokazane są z bliska, wspominane ze szczegółami przez szeregowych czy dowódców niższego szczebla. Jak pisze we wstępie prof. Karwat: „ Niniejsze wydawnictwo stanowi zbiór wybranych wspomnień uczestników Powstania Wielkopolskiego. Do opracowania wspomnień skłoniła wydawcę — m.in. ich obfitość i różnorodność. Teksty prezentowane w niniejszym tomie zebrano w wyniku szerokiej kwerendy źródłowej. Objęto nią archiwa, biblioteki, wydawnictwa książkowe, czasopisma regionalne i ogólnopolskie z czasów dwudziestolecia międzywojennego, okresu Polski Ludowej i Trzeciej Rzeczypospolitej. Przeanalizowano zwłaszcza wspomnienia zdeponowane w placówkach poznańskich. Przede wszystkim wykorzystano relacje znajdujące się w poznańskim Archiwum Państwowym, Bibliotece Głównej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i w zbiorach Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Część wspomnień znajduje się nadal w zbiorach prywatnych.
Za podstawową przyjęto zasadę, ze w książce zamieszczone zostaną wspomnienia przedstawiające wydarzenia powstańcze w Poznaniu i w jego najbliższej okolicy. Kolejnym ważnym kryterium doboru tekstów były ich walory stylistyczne i literackie. Najobszerniejsze teksty powstały krótko po zakończeniu Powstania Wielkopolskiego (np. Karola Rzepeckiego i Stanisława Rybki w 1919 roku). Większość przywódców politycznych i organizatorów powstania nic spisała swoich wspomnień. Brakuje także relacji wyższych oficerów, którzy przybyli do Poznania wraz z gen. Dowborem-Muśnickim”. Książka została wzbogacona poprzez liczne fotografie z epoki.
Część nowych publikacji porusza wybrane zagadnienia, i tak Anna Barłóg przedstawiła "Udział Kobiet w Powstaniu Wielkopolskim 1918-1919" (Poznań 2008, ss. 113).
Praca ta jest pierwszą syntetyczną publikacją na temat udziału kobiet w powstańczym zrywie Wielkopolan lat 19118/1919. Pojawiły się już opracowania poświęcone patriotycznej działalności kobiet w Powstaniu Listopadowym czy też w Powstaniu Warszawskim. Brak było jak dotąd monografii omawiającej w sposób syntetyczny udział kobiet w Powstaniu Wielkopolskim 1918/1919. W dotychczasowej bibliografii odnotowaliśmy głównie drobne przyczynki. Jedynie w opracowaniach Jana Basińskiego, poprzez działanie sanitariatu, mogliśmy zauważyć znaczący udział kobiet w Powstaniu Wielkopolskim 1918/1919.
Większość rozważań autorka skupia na zaangażowaniu kobiet przed wybuchem powstania oraz na wydarzeniach związanych z zapleczem powstańczym, gdzie odgrywały one zasadniczą rolę. Praca ma charakter rozprawy analitycznej, zawierającą typologię działań podejmowanych przez kobiety. Obok różnych form praktycznych działań na rzecz powstania, jak służba pielęgniarska i charytatywno-opiekuńcza, fundowanie sztandarów powstańczych, autorka prezentuje bogactwo i zróżnicowanie kobiecych inicjatyw. Recenzowana pozycja zawiera szereg relacji kobiet, które przedstawiają zarówno przebieg działań, jak i osobiste przeżycia i atmosferę tamtego okresu. Warto zaznaczyć, iż pochodzą one głównie z zbiorów archiwalnych.
A. Barłóg poprawnie przedstawiła specyfikę udziału kobiet w okresie poprzedzającym jak i w czasie powstania wielkopolskiego. Jak pisze autorka: „Przeprowadzona przez mnie analiza literatury dotyczącej Powstania Wielkopolskiego oraz kwerenda materiałów archiwalnych potwierdza tezę, iż udział kobiet w powstaniu był znaczny, aczkolwiek trudno jest obecnie oszacować ilościowo to uczestnictwo. Najlepiej udokumentowana jest aktywność kobiet w służbach sanitarno-medycznych, takich przykładów można znaleźć najwięcej. Znacznie słabej udokumentowana jest ich działalność w organizacji żywienia powstańców, pracach w kuchniach polowych w zaopatrzeniu, a także służba w różnych formach łączności”.
Potwierdzeniem powyższego są słowa zawarte we wstępie pióra prof. Zbigniewa Pilarczyka: „ Główną zasługą autorki jest zebranie ogromnie rozproszonego materiału. Pracowicie składała ona informacje, które często były gdzieś tam schowane. To właśnie z tych drobiazgów powstały poszczególne rozdziały prezentowanej publikacji. Znajdujemy tutaj historię przygotowania i udziału dziewcząt pełniących w Powstaniu służbę sanitarno-medyczną. Warto choćby wspomnieć, że w przeddzień powstania na tajnych kursach przeszkolono blisko 300 pielęgniarek. Przy tej okazji dowiadujemy się, że w zakres pomocy medycznej wchodziło również dostarczanie żywności powstańcom. Tak więc, mimo że dziewczyny, czy panie z opaskami z czerwonym krzyżem nie walczyły na pierwszej linii frontu, to cóż byłby wart zapał bojowy walczących przy pustych żołądkach. Jednakże posiłki te trzeba było przygotować. Problem ten też znalazł się w orbicie zainteresowań autorki. Stanowi on również kolejny dowód na znakomite zorganizowanie i przygotowanie społeczeństwa polskiego do walki. Dosłownie w pierwszych godzinach toczących się walk na ulicach Poznania obok powstańców pojawiły się kuchnie polowe, obsługiwane głównie, a jakże przez panie. Obok tych zdawałoby się prozaicznych ról, kobiety spełniały ważkie zadania w służbach łączności oraz zwiadu. Wobec słabego poziomu technicznego łączności przewodowej, łączniczki odgrywały niebagatelną rolę w zapewnieniu ciągłości informacji między poszczególnymi szczeblami dowodzenia i jednostek bojowych. W każdym konflikcie zbrojnym na pierwszej linii znajdowali się mężczyźni, ale przecież stając do walki opuszczali oni swoje stanowiska pracy. Zwykło się mówić, że życie nie znosi próżni i tak też było w tym przypadku. Gdy oddziały powstańcze zajmowały coraz to nowe linie obrony, w miastach i miasteczkach wielkopolskich kobiety z wielkim trudem, ale i zapałem, zastępowały ich. Pani Anna Barłóg wskazuje tylko na niektóre pola aktywności kobiet, a musimy mieć świadomość, że jeszcze wiele z nich jest do odkrycia i pokazania czytelnikowi i to nie tylko z okresu trwania Powstania Wielkopolskiego” .
Niewątpliwie każda pierwsza próba syntezy zawierać będzie więcej lub mniej nieścisłości, niedociągnięć, uogólnień i ocen na wyrost. Podkreślić jednak należy, że Szymon Dąbrowski – autora biografii Wincentego Wierzejewskiego w większości ustrzegł się tych problemów (zob.: S. Dąbrowski: Wincenty Wierzejewski. Działaj, twórz i nie bój się życia. Poznań 2008, ss. 176. ). Miejmy nadzieję, że uda się autorowi w kolejnym wydaniu uzupełnić wiedzę o swoim bohaterze szczególnie z okresu dzieciństwa i pobytu na emigracji.
Warto w tym miejscu przytoczyć słowa przedmowy do książki Szymona Dąbrowskiego pióra prof. Zbigniewa Pilarczyka: „Gdyby zapytać, jaka forma narracji historycznej jest tą, która wymaga od historyka największego skupienia i wszechstronności badawczej, należałoby odpowiedzieć, że jest nią biografistyka. Wbrew pozorom, w przypadku opisywania tzw. życia i twórczości bohatera opowiadania, autor musi niemal jednocześnie operować skalą mikro i makro. W pierwszym przypadku jest to skupienie się na osobie, jego życiu i dokonaniach, lecz, aby zachować właściwe proporcje, należy odnieść je do aktualnej rzeczywistości. Od historyka wymaga się rzetelności w sposobie przekazywania obrazu przeszłości bez względu na to, czy opisuje on drobne zdarzenie, czy wielowiekowy proces. Czynię ten teoretyczny wstęp, aby zachęcić czytelnika do przeczytania tekstu autorstwa młodego poznańskiego historyka Szymona Dąbrowskiego, który za przedmiot swego debiutu wybrał sobie postać niezwykle ciekawą, życiowo aktywną, a momentami tajemniczą. Wincenty Wierzejewski, bo o nim mowa, jest szczególnie znany w Wielkopolsce, ale jego życie, niezwykle barwne i ciekawe, rzucało nim po różnych zakątkach świata. Ważnym jest fakt, nie bez znaczenia dla jakości tekstu, że autor jest związany z ruchem harcerskim oraz, że wiąże go długoletnia przyjaźń z rodziną Wierzejewskich. Wszystko to spowodowało, że słowa skierowane do czytelnika są przesiąknięte ogromnym zaangażowaniem autora, zaangażowaniem wynikającym nie tylko z opanowania podstaw warsztatu naukowego, ale i z włożonego serca. Wszystko po to, by bohater spisanej tu historii stał się kimś ważnym również dla szerokiego grona odbiorców. Prezentowany tekst ma w moim przekonaniu jeszcze jedną wartość. Oto możemy zapoznać się z człowiekiem, który swoje całe życie poświęcił Polsce. Być może to stwierdzenie brzmi dzisiaj jak frazes, ale w moim przekonaniu jest ono faktem. Wierzę głęboko, że dzisiaj, gdy tak gwałtownie poszukujemy wzorców dla kolejnych pokoleń młodych Polaków, kiedy obserwujemy upadek kolejnych, wykreowanych przez media autorytetów, postać Wincentego Wierzejewskiego (mimo, że jak by ktoś powiedział, pochodzi z innej epoki) może być wzorem do naśladowania. Należy zgodzić się ze stwierdzeniem prof. Zdzisława Grota, autora pierwszej biografii Wincentego Wierzejewskiego, że życiorys tej niezwykłej osoby mógłby stać się kanwą niezłego scenariusza filmu sensacyjnego. Mamy w nim wszystko – działalność w skautingu, pracę w konspiracji niepodległościowej, służbę wojskową i kampanie wojenne, a także tajemniczą i do końca nieodgadnioną aktywność w wywiadzie wojskowym. Wreszcie na koniec coś – co w kontekście wymienionych już pól aktywności może stanowić zaskoczenie – twórczość artystyczną, malarską i rzeźbiarską. Lecz, co bardzo charakterystyczne, Wincenty Wierzejewski swój talent artystyczny również bardzo mocno zaangażował w działalność patriotyczną. Widzimy to w serii pocztówek kreślonych dla skautów poznańskich, w grafikach rysowanych dla gazet żołnierskich na Zachodzie, czy wreszcie tematach obrazów i rzeźb. Jeśli więc z tej różnorodności wyłonił się w miarę kompletny portret bohatera biografii, jest to ogromną zasługą Szymona Dąbrowskiego, który podjął się iście benedyktyńskiej pracy scalania drobnych niejednokrotnie okruchów w sensowną całość. Trzeba powiedzieć, że sam bohater nie ułatwiał mu tego zadania, bowiem nie pozostawił po sobie wspomnień czy tym podobnych materiałów, które mogły znacznie ułatwić pracę. Warto też przypomnieć, że Wincenty Wierzejewski, mimo niekwestionowanych zasług dla odzyskania niepodległości Polski, nigdy nie stawiał siebie w pierwszym szeregu. Do końca pozostał skromnym człowiekiem, który swoje serce i życie oddał dla Polski, mimo że ostatni etap swego życia spędził z dala od niej. Niechaj wybaczy mi autor, że posłużę się również na koniec tymi samymi słowy, które wyszły spod pióra Wincentego Wierzejewskiego: Ślęczenie nad książką nie daje nam wszystkiego. Zrozumienia życia, [zbiorowiska] ludzkiego jego [...] historii i rozwoju. Jest ona jedynie potrzebnym przerywnikiem. I dopiero po zetknięciu się z życiem realnem, po zsumowaniu tego cośmy czytali z tym cośmy widzieli i przeżyli, stwarzamy sobie własny obraz świata. A ludzi jest trudno zrozumieć. Zdaję sobie sprawę z drobnej przewrotności tego cytatu, skoro sam zachęcam Państwa do „ślęczenia” nad tekstem Szymona Dąbrowskiego. Pragnę jednak podkreślić ogromną mądrość życiową Wincentego Wierzejewskiego, który nie tylko wierzył w to, co napisał, ale tak w życiu postępował”.
Fragment udziału Wielkopolan to wznowienie pracy Zygmunta Wieliczki: Powiat
witkowski w okresie Rewolucji Niemieckiej 1918/1919 . Książka ukazała się dzięki staraniom Grzegorza Musidlaka, który jak napisał, już: „ od lat 80. kiedy to przywiozłem egzemplarz Wieliczki do Witkowa z Biblioteki KUL w Lublinie, gdzie studiowałem i powieliliśmy go w kilkunastu egzemplarzach, przez te lata usiłowałem namówić kolejne samorządy na wydanie tej książki. Udało się teraz przy 90. rocznicy. Obecne wydanie książki Zygmunta Wieliczki Powiat witkowski w okresie rewolucji niemieckiej 1918/1919, które przedkładamy Czytelnikom, jest wiernym powtórzeniem wydania pierwszego z 1964 roku. Sam jednak tytuł, który niesie z sobą pewne niezrozumienie, poszerzony został słowami: „Powstanie Wielkopolskie na Ziemi Witkowskiej”, czyniąc go bardziej jasnym, co odpowiada dzisiejszej zawartości książki, poszerzonej o aneksy. Należy jednak w tym miejscu wspomnieć, iż nazajutrz po Powstaniu, już w 1919 r., Jan Cieślawski, sekretarz powiatowy, pisząc swoje wspomnienia z działań powstańczych we Witkowie, zatytułował je: „Powstanie Polski. Opis rewolucji w Witkowie w 1918 r.” Dzisiaj mamy inny bagaż skojarzeń i odniesień do terminu: rewolucja, co nie zmienia przekonania, że wydarzenia przełomu 1918/1919 roku, w Wielkopolsce i Witkowie, miały iście rewolucyjny charakter”.
Zygmunt Wieliczka, Powiat witkowski w okresie rewolucji niemieckiej 1918/1919. (Powstanie Wielkopolskie na Ziemi Witkowskiej). Wydanie nowe, poszerzone pod redakcją Grzegorz Musidlaka NORBERTINUM Lublin-Witkowo 2008, ss.240, wydano dla uczczenia 90. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego na Ziemi Witkowskiej.
Monografia Zygmunta Wieliczki powstała w 1933 roku w ramach prac naukowych działającego w Poznaniu Towarzystwa Dla Badań Nad Historią Powstania Wielkopolskiego. Spośród trzech egz. maszynopisów pracy, pożogę II wojny światowej przetrwał tylko jeden egz. z Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu i on stał się dla Autora podstawą do ogłoszenia jej drukiem w 1964 roku na emigracji w Brazylii.
Studium o „Powiecie witkowskim w okresie rewolucji niemieckiej. 1918/1919” jest monografią źródłową, zawierającą szczegółowe przypisy i źródła w językach: niemieckim i polskim. Wśród prac o dziejach Powstania Wielkopolskiego jest bardzo ważnym i jednym z najczęściej cytowanych źródeł przez ówczesnych i dzisiejszych badaczy.
Tak się składa, że żadne inne miasto nie posiada tak szczegółowej i wczesnej monografii swego udziału w zrywie powstańczym 1918/1919 r.. Z. Wieliczka bardzo dobrze przedstawił nastroje i patriotyczną działalność wielkopolskiego miasteczka w przełomowym czasie. Autor zaliczany jest do pierwszych, i w dobie międzywojennej, czołowych badaczy dziejów Powstania. Zmarł w 1975 r. w Brazylii.
Do podstawowego zrębu monografii Wieliczki liczącej 138 str. dodano 100 fotografii ilustrujących działania i osoby Powstańców; opracowany został Skorowidz Osób i Nazwisk zawierający prawie 500 pozycji. Sporządzony został Skorowidz Nazw Miejscowości, osobowe Noty Biograficzne Powstańców i dokładny spis ilustracji.
„Powstanie Wielkopolskie. Mieszkańcy Swarzędza w zwycięskim zrywie niepodległościowym 1918-1919” ( Swarzędz 2007, ss. 4 to opowieść graficzna o udziale mieszkańców Swarzędza w Powstaniu Wielkopolskim. Została ona napisana w oparciu o badania faktograficzne prowadzone przez pana Floriana Fiedlera oraz Annę M. Szafran (autorkę biogramu burmistrza Tadeusza Staniewskiego), a narysowana w oparciu o dostępną ikonografię. Należy zaznaczyć, iż dzieło to nie jest ściśle dokumentalne. O ile w tekstach opublikowanych w niniejszym wydawnictwie fakty opisane są z niezwykłą dokładnością i mają potwierdzenie w źródłach historycznych, to w rysunkowej opowieści historia miesza się z elementami fikcji. Publikacja ta została skierowana do wszystkich zainteresowanych tradycją i historią Swarzędza, choć wykracza ona poza ramy tego miasta rzemieślników. Połączenie fabularyzowanego dokumentu w formie graficznego opowiadania oraz tekstów historycznych jest dobrym sposobem na poznanie historii miasta w sposób nietypowy, ale bardzo atrakcyjny. Zgodzić się należy z intencją autorów scenariusza: Floriana Fiedlera, Wojciecha Nawrota, Witolda Tkaczyka oraz wykonawcy rysunków Jacka Michalskiego, Wojciecha Nawrota, że ta publikacja przyczyni się do większej znajomości historii Swarzędza sprzed prawie 100 lat.
Ryszard Danecki jest autorem zbioru tomu poezji „Witaj Jasności” ( Poznań 2008, ss.36 ). Wśród nich znalazł się wiersz Daneckiego pt. „Kwatera na Junikowie”. Poeta przelał na papier następujące słowa: „Na szczyt się wspina obeliska w powstańczej rogatywce orzeł – podejdź, przeczytaj napis z bliska: o czym marzyli – pojmiesz może…”..Młody literat - Dominik Górny uważa, że ta myśl puentująca wiersz zapala pamięć. Danecki napisał wiersze o Wielkopolskim Powstaniu, aby dać dowód, że historia to przede wszystkim dzieje naszych rodzin, dlatego przed dziejami Polski nie należy się kłaniać tylko z perspektywy życiorysów kolejnych królów i hetmanów.
Kolejna pozycja autorstwa Zdzisława Kościańskiego - przewodniczącego Komisji Historycznej Zarządu Głównego TPPW to publikacja: "O tych Wielkopolanach nie wolno było pamiętać..." ( Opalenica 2008, ss.44). Jak napisał na forum internetowym jeden z czytelników – historyk i regionalista Waldemar Warciarek: „Opracowanie poświęcone jest zamordowanym w Katyniu, Miednoje i Charkowie oficerom z powiatów grodziskiego, wolsztyńskiego i nowotomyskiego. Zawiera listy zamordowanych w poszczególnych obozach, biogramy oraz materiał ilustracyjny. Wiele z osób wymienionych w publikacji było uczestnikami Powstania Wielkopolskiego. Książeczka jest cennym przyczynkiem do historii powiatów oraz losów powstańców wielkopolskich”.
Sądzę, że publikacje te zaciekawią nie tylko historyków i regionalistów, ale przede wszystkim młodzież szkolną, dla której stanowić będzie interesujące uzupełnienie wiadomości z lekcji historii. Mam nadzieję, iż nadchodząca 90 rocznica wybuchu powstania przyniesie kolejne interesujące wydawnictwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zdzisław dnia Czw 22:16, 14 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|